Jacek zadał mi interesujące pytanie:
Zwolnili mnie z pracy. Znalazłem sobie nową ale na gorszym stanowisku. Cały czas szukam coś lepszego. Tylko co mam powiedzieć na rozmowie jak padnie pytanie typu „pracował Pan w branży IT a teraz na stanowisku np: referent”
Czy może się w ogóle nie przyznawać na rozmowie rekrutacyjnej, że pracuje?
Jacku,
Po pierwsze – najtrudniejszy etap masz już za sobą. Jaki? Samej zmiany pracy lepszej na gorszą. Jak się zapewne domyślasz nikt nie chce przyjmować do pracy tych, którzy przyszli tam, bo nie mieli innego wyjścia.
Jesteś już na wygranej pozycji i niech to Ci dodaje skrzydeł!
Wszystko, co teraz musisz zrobić to skorzystać ze swojego kreatywnego umysłu i wygenerować akceptowalne dla pracodawcy argumenty zmiany obiektywnie lepszej pracy na obiektywnie gorszą.
Kryzys przyszedł Ci tu z pomocą – w trudnych czasach operatywni pracownicy wolą mieć pracę gorszą niż żadną i takie myślenie jest przejawem dojrzałości życiowej.
Jeśli tylko Twój obecny pracodawca zgodził się pełnić dla Ciebie niewdzięczną rolę, którą ja nazywam „przechowalnią” w podróży po lepsze czasy (a jak widać zgodził się, skoro Cię zatrudnił) nie widzę problemu na kolejnym etapie Twojej kariery.
Życzę powodzenia i sukcesu w przesiadce:),
Angelika
Coż, zraniona duma wielu osobom pokrzyżowała w życiu plany… Dobrze, że wyciągnęłaś z tego wnioski. Jeśli nie masz sprostowania w świadectwie pracy, możesz przemilczeć sprawę sądu i jako powód wypowiedzenia podać różnicę zdań w sprawie X.
Jeśli do tej pory kreowałaś się na osobę walczącą na barykadach o sprawiedliwość i to nie pomogło, spróbuj teraz czegoś innego, nawet gdyby miało to postawić Ciebie jako ofiarę działania pracodawcy a nie jego prześladowcę…
Nie znam sytuacji, więc to moja pierwsza myśl na odwrócenie Twojej autoprezentacji na rozmowie. Spróbuj, najwyżej nie poskutuje i wrócisz do tego co już znasz.