::. Trudni współpracownicy

Otrzymałam mailem ciekawe pytanie od Czytelnika:

Jak pracować w „trudnej” ekipie/teamie, w której jednostki wybijające się (chcące zmian i nie bezkrytycznie zapatrzone w team) są z góry kasowane a dodatkowo przekonać pracodawcę do siebie, który jest szefem teamu?

Po sposobie, w jaki zdałeś pytanie wnioskuję konflikt w tle. Są dwie metody na przetrwanie w takiej sytuacji – walczyć na barykadach o „wolność, równość, braterstwo” licząc się z tym, że możesz na nich polec i druga – którą ja polecam – dostosować się albo poszukać sobie pracy w bardziej przyjaznym miejscu.

Nie wiem jak długo pracujesz w tym zespole. Mogę się domyślać, że niedługo, bo w Twoim pytaniu słychać polaryzację „ja – oni”. Może wszedłeś do zgranego teamu i nie zostałeś zaakceptowany. A może wiele rzeczy wydaje Ci się postawionych na głowie i chcesz urządzić je po swojemu. Członkowie zespołu czują się w wyniku takich reakcji nieakceptowani przez Ciebie („wszystko robimy źle”) i odpłacają Ci pięknym za nadobne.

Nie wiem czy jesteś w zespole jedyną „jednostką wybijającą się” i jak duży jest team. Możesz oczywiście walczyć z czołgiem, ale czy masz szansę nie zostać przejechanym? W walce zespołu z jednostką zawsze wygrywa zespół. To znaczy ja nie znam przypadków, gdy byłoby inaczej, ale może nie wiem wszystkiego.

Jeśli jest Was więcej, to możecie podjąć żmudną walkę o zmianę kultury organizacyjnej w firmie czy zespole, bo o tym tu mówimy. Wtedy macie szansę na powodzenie.

A jak przekonać szefa? Dostarczyć dowody, czyli efekty swojej pracy. Czasem trzeba taką pracę wykonać po godzinach i za darmo (szef może nie chcieć płacić za coś, w czego powodzenie nie wierzy), ale jeśli ma to zmienić jego stosunek do Ciebie, zyskać zaufanie w jego oczach i prestiż, to myślę, że jest o co powalczyć.

Życzę powodzenia,

Angelika Śniegocka

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.