Monika pyta:
Jak się zabezpieczyć, by pracodawca dochował warunków ustalonych na rozmowie rekrutacyjnej bez pozostawienia po sobie złego wrażenia?
Bardzo dobre pytanie, Moniko.Wiem, że jest to trudny punkt negocjacji. Grasz rolę miłego, sympatycznego kandydata, a potem nagle chcesz potwierdzenia ustaleń na piśmie – czytaj: nie ufasz rozmówcy.
A niby dlaczego miałabyś mu ufać? W najlepszym wypadku widzicie się drugi czy trzeci raz w życiu, nie znasz zasad obowiązujących w firmie, pamięć jest ulotna, za pół roku może się zmienić zarząd i nikt nie będzie pamiętał tego co Ci obiecano. Takie sytuacje czasem się zdarzają. Mnie na przykład się zdarzyła.
Jeśli chcesz właściwie zadbać o swoje interesy – zwłaszcza gdy wstępna oferta finansowa firmy nie jest specjalnie atrakcyjna – tym bardziej powinnaś zabezpieczyć wynegocjowane zyski. Kiedy nie masz pracy, mniej Ci zależy, bo możesz być w sytuacji, że nie masz wyjścia, ale jeśli masz zatrudnienie?
Ryzyko zmiany jest warte znacznie więcej niż wynosi przeciętna podwyżka, więc nie wstydź się prosić o potwierdzenie warunków na piśmie.
Zanim założysz wypowiedzenie poproś o umowę przedwstępną w której znajdą się wszystkie poczynione przez Ciebie i przyszłego pracodawcę ustalenia. Uczciwy pracodawca nie powinien się tego wystraszyć, a jeżeli negatywnie zareaguje na spisanie ustaleń na piśmie, to powinno dać ci to dużo do myślenia.