Witaj,
Zamówiłeś bezpłatny kurs „Jak dać się dobrze zatrudnić” i jesteś na liście Subskrybentów Biuletynu ze strony RozmowaRekrutacyjna.pl. Swoim Czytelnikom zadałam pytanie:
„Jakie jest Twoje najważniejsze pytanie związane z procesem rekrutacji i znalezieniem dobrej pracy?”.
Dostałam wiele ciekawych pytań, za wszystkie serdecznie dziękuję.
W poniższych zapisach audio odpowiadam po kolei na wszystkie pytania, także Twoje. Te, które mi zadałeś i te, których nie zdążyłeś zadać, bo już zmontowałam ten materiał. Na wiele z nich odpowiedź znajdziesz tutaj. Dla Twojej wygody omawiane zagadnienia pogrupowałam je tematycznie.
W pierwszej części nagrania omawiam problem braku odpowiedzi od rekrutujących, zarówno na etapie selekcji aplikacji jak i rozmowy rekrutacyjnej.
W drugiej części nagrania odpowiadam na pytania dotyczące pisania skutecznej aplikacji o pracę, wyjaśniam od czego uzależniony jest sukces na rozmowie rekrutacyjnej i co możesz zrobić jeśli nie znasz języka obcego.
W trzeciej części nagrania udzielam wskazówek jak szukać pracy w niepełnym wymiarze czasu pracy, co zrobić gdy nie możesz liczyć na znajomości i jak poruszać się skutecznie na rynku pracy mając lat 40+.
W czwartej części nagrania mówię o piekle wielu kandydatów do pracy – braku wiary we własny sukces. Problem ten manifestuje się na wielu płaszczyznach, sprawdź jakich i poznaj gotowe rozwiązania.
W kolejnej, piątej części nagrania odnoszę się do bardzo istotnej przeszkody w znalezieniu pracy, jaką jest brak pomysłu na swoje miejsce w życiu.
W ostatniej, szóstej części nagrania, poznasz polecane przeze mnie rozwiązania trudnych tematów, takich jak częste zmiany pracy, zmiana branży, niespójna ścieżka kariery, stress interview, pytania o oczekiwania finansowe i o wizję kariery za 5 lat…
Komentarze jak zwykle mile widziane:).
Angelika Śniegocka
autorka serwisu www.RozmowaRekrutacyjna.pl
Pani Angeliko,
Bardzo przydatne była dla mnie wskazówka jak odpowiadać na pytanie o wizje kariery za 5 lat. Wydawało mi się, że pracodawca cenie sobie chęć awansu pionowego. Teraz wiem, że lepiej mówić o poziomym.
Zmieniając branżę wiem, że muszę zacząć od stanowiska asystenckiego. Ale za pewien czas chcę awansować wyżej. Czy mówić o tym na rozmowie? Czy nie zostanę odebrana jako osoba, która nie zagrzeje długo miejsca, a oni znów będą musieli rekrutować?
pozdrawiam
Dziękuję Ci za komentarz.
Sama odpowiedziałaś sobie na swoje pytanie:)
Pomocne wskazówki, m.in. te dotyczące 4 czynników wpływających na ostateczny wybór pracownica. Dało mi to do zrozumienia, że na pierwszy rzut oka błahe i nie znaczące pytania padające podczas rozmowy kwalifikacyjnej mają na celu określenie motywacji do pracy i „wgrania się” w zespół.
Podobnie jak w wypowiedzi poprzedniczki cenna dla mnie wskazówka co do wizji kariery za 5 lat.
Znaczący też dla mnie okazał się wpis na blogu dotyczący 3 wad. A więc wymienione wady wcale nie muszą przekreślać lub zmniejszać szans otrzymania danej posady.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję Pani Angeliko za tak spokojne przedstawienie spraw dotyczących rekrutacji. Po wysłuchaniu nagrania o braku wiary w sukces nagle proces kwalifikacyjny przestał mi się jawić jako „wyścig ku szczytowi Olimpu, gdzie bogowie rozkoszują się nektarami i zaśmiewają z wysiłków śmiertelników”. Pojawili się w miejsce bogów śmiertelnicy. Zupełnie zmienia to skalę stresu. Serdecznie za to dziękuję.
Da radę zrobić coś z polepszeniem jakości nagrań?
Uważam je za uspokajające, nakierowujące, motywujące, OSWAJAJĄCE. I bardzo je sobie cenię.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję Patrycjo za miłe słowa i cieszę się, że znalazłaś je pomocne. Co do jakości nagrań – popracuję nad ich zmianą, następne będą na pewno lepsze:)
Po długim czasie poszukiwania pracy, po rozmowach z przedstawicielami firmy zachodniej dano mi do zrozumienia, że łatwiej byłoby mi świadczyć usługi i zarabiać, gdybym stanowił dla tejże firmy partnera biznesowego i założył firmę.
Po wysłuchaniu nagrań i po stwierdzeniu, że musimy być perfekcyjni, zmotywowani, przygotowani aby właściwie zareagować i odpowiednio odpowiedzieć chciałbym zaproponować również taką alternatywę: Próbujmy, oprócz poszukiwania pracy, równolegle do tego procesu, zastanowić się również nad własną działalnością. Może ona dać sygnał pracodawcy o wielu pozytywnych cechach menedżerskich, nawet jeżeli nam się nie powiedzie. A jeśli się powiedzie, może przynieść dodatkowy dochód, poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję. Przy jej rozpoczęciu można często skorzystać z różnorakiej pomocy Urzędu Pracy, Unijnej, partnerów biznesowych, inkubatorów przedsiębiorczości.
Jacku, bardzo dziękuję za tę uwagę. Rzeczywiście, jest to dobra alternatywa na trudne czasy, w Polsce niedoceniana. Jednakowoż nie zgodziłabym się iz twierdzeniem, ż prowadzenie działalności może być plusem dla pracodawcy – wiele firm nie akceptuje tego w obawie, że pracownik godziny pracy będzie przeznaczać na rozwijanie swojego biznesu.
Ta strona okazuje się bardzo pomocna na tym etapie kariery zawodowej, na którym jestem. Szczególnie ostatnia Pani wypowiedź dotycząca zmian pracy dotyczy mojego problemu. Dotychczas pracowałam w dwóch miejscach, w obu przez rok czasu. Jestem już niezbyt świeżo upieczoną absolwentką, a dotychczasowe doświadczenia na rynku pracy nie nastawiają mnie zbyt pozytywnie. Mam wrażenie, że w dotychczasowych firmach nie udało mi się sprawdzić pomimo najlepszych chęci, zaangażowania, wielu umiejętności i dużej wiedzy zw. z branżą. Chciałabym w końcu zagrzać gdzieś miejsce na dłużej i jestem ciekawa, jak to zrobić. Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają portal i gratuluję świetnej inicjatywy hr :)
Aniu, pytanie przez Ciebie postawione jest zbyt ogólne, bym mogła wziąć odpowiedzialność za wskazówki, jakich Ci udzielę.
Jeśli będziesz się udzielać na blogu, jest szansa, że to właśnie Tobie zaproponuję sesję coachingu kariery i wtedy będę mogła przyjrzeć się Twojej sytuacji zawodowej i udzielić Ci konkretnych wskazówek. Niestety, nie jestem w stanie czasowo zrobić tego dla każdego, kto mnie o to prosi, stąd mój pomysł na wyróżnienie i docenienie osób, które są tu najbardziej aktywne.
Bardzo dziękuję za nagrania. Wydawało mi się, że rekrutacyjną „teorię” mam w małym paluszku, lecz znalazłam tu dla siebie sporo cennych wskazówek – np. cztery kluczowe pytania rekrutującego lub podpowiedź, że można spytać, czy moje oczekiwania mieszczą się w widełkach czy wyrażanie zainteresowania rozwojem umiejętności, a nie awansem. Zastosuję.
Mam na rozmowach jeszcze inny problem: odnoszę wrażenie, że jestem zupełnie nieprzekonująca. W dotychczasowej pracy się sprawdzam, testy i assesmenty zaliczam ze skutecznością bliską 100%, a rozmowy wręcz przeciwnie :-( Na pytania odpowiadam – tak sądzę – dorzecznie, lecz jestem spięta i nie potrafię „być sobą” – mimo, że wiem, że po drugiej stronie siedzi człowiek, z którym mam wspólny cel. Dodam, że zgłaszam się na stanowiska, gdzie większy nacisk jest na umiejętności „twarde” niż interpersonalne. Może ma Pani pomysł, jak mogę sobie z tym poradzić?
Powiem szczerze, że w dzisiejszym świecie mało jest zawodów, w których nie potrzeba umiejętności interpersonalnych. Nawet jeśli siedzi się z nosem w papierach, albo na taśmie produkcyjnej, to wszędzie trzeba umieć dobrze komunikować się z ludźmi i współpracować. Nawet naukowiec nie zrobi kariery, jeśli nie będzie miał tego „czegoś” co sprawi, że wypłynie i świat o nim usłyszy. A to „coś” dotyczy zwykle innych ludzi.
Trudno na podstawie jednego zdania wróżyć z fusów i diagnozować na czym konkretnie polega Twój problem, dlatego proponuję przystąpić do konkursu o bezpłatną konsultację on-line:)
Pierwszą pracę znalazłem zaraz po ukończeniu studiów, nie było to stanowisko związane z moim kierunkiem ale gdy kończył się okres próbny zauważyłem szansę stażu w innej firmie związanej z moim zawodem. Niestety po dwóch miesiącach staż tylko mnie zraził do zawodu i z dnia na dzień zatrudniłem się w innej firmie jako pracownik fizyczny. Po ukończeniu umowy próbnej wyjechałem na krótką pracę za granicę. Po powrocie i kilkumiesięcznych poszukiwaniach znalazłem wakat w zagranicznym koncernie, tym razem zraziłem się po roku czasu. Później był jeszcze miesiąc próbny w innej firmie z której znów świadomie zrezygnowałem. Te dwa ostatnie stanowiska były już samodzielne i specjalistyczne z których byłem niejako dumny. Dodam jeszcze że b. dobrze sprawdzałem się w każdej firmie, a moje odejścia wywoływały niemałe zaskoczenie u przełożonych i współpracownikach. Po tych dość ciekawych dla mnie doświadczeniach wiem już czego chcę i tym razem chciałbym związać się z firmą na stałe. Nie potrafię do tego przekonać rekrutujących. W książce pisze Pani żeby usprawiedliwić takie skoki błędami młodości, na moich rozmowach jest to nieskuteczne. Może zna Pani jakiś inny dobrze brzmiący powód (tym prawdziwym była chęć zobaczenia jak jest gdzie indziej). Pozdrawiam i podziwiam Pani prace.
Wojtku,
dziękuję za docenienie mojej pracy. Odnosząc się do Twojego pytania – mam wrażenie, że nie tylko Twoje zmiany pracy mają wpływ na to, że pracodawcy nie chcą Ci zaoferować pracy. Pod skórą czuję, że jest coś jeszcze. Jeśli masz moją książkę, to możesz poszukać lepszych odpowiedzi na inne pytania, które pojawiają się na Twoich rozmowach i pracę. Zrób uczciwy rachunek sumienia:) Powodzenia.
Dziękuję za wskazówki. Mam 39 lat. Lubię sprzedawać. W obecnej firmie pracuję już 9 lat na jednym stanowisku. Czuję się czasem wypalony. Szef mnie nie docenia. Myślę, że może mnie zwolnić. Czy warto go uprzedzić, czy koniecznie muszę zmienić pracę. Czy warto pozostać i zmienić coś w sobie. Jestem zapraszany na rozmowy rekrutacyjne, jednak do tej pory nie otrzymałem nowej pracy.
Jeśli jesteś zapraszany na rozmowy a nie otrzymałeś propozycji pracy, to znaczy że pomimo tego iż jesteś handlowcem, siebie samego nie umiesz sprzedać. Jeśli obawiasz się, że możesz być zwolniony, to znaczy że nie masz dobrej pozycji w firmie. Szukaj więc nowych możliwości czym prędzej, i to skutecznie. Nie musisz zmieniać od razu pracy, ale zawsze warto mieć plan B. Inaczej szuka się pracy gdy się ją ma, a inaczej gdy się jej nie ma.
Życzę powodzenia!
Bardzo przydatne nagrania! Cieszę się, że odnalazłam tę stronę w internecie. Mój problem/zapytanie związany jest z brakiem odpowiedzi na wysłane CV oraz list motywacyjny. Fakt, nie mam dużego doświadczenia zawodowego, natomiast sfera naukowa (praktyki, staże, stypendia) jest dość rozwinięta. Czy robienie doktoratu może być przeszkodą w znalezieniu pracy (nawet jeśli traktuję go hobbystycznie)? Czy lepiej o nim nie wspominać? I czy forma Europass CV jest dobrze przez pracodawców odbierana?
Pozdrawiam!
Miło mi, że podoba Ci się strona. Co do Twoich pytań – to doktoratem lepiej się nie chwalić. Jeśli ma to być hobby, to za bardzo angażujące czasowo (nie wiem w jakim trybie go robisz). Poza tym pracodawcy nie lubią przeintelektualizowanych pracowników.
Co do Europass CV, to w tej chwili jest to norma.
Życzę powodzenia!
Hipermarket to korporacja i ma swoje ścieżki kariery, więc jest duża szansa na awnas w przyszłosci.
Ponieważ teraz prawie każdy ma wyższe wykształcenie, to nie demonizowałabym roli mgr. W hipermarketach też pracują ludzie z wyższym wykształceniem, bo zabrakło już ludzi bez wyższego…:) Nie uważałabym tego za niecodzienne zjawisko.