– Gdzie pracujesz?
– Nigdzie.
– A co robisz?
– Nic.
– No to masz fajne zajęcie.
– Tak, fajne jest, ale konkurencja ogromna.
**************************************************************
Szef przyjmuje nowego pracownika:
– W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?
– Oczywiście.
– Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki.
**************************************************************
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
– Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy!
– Panie kierowco – wołają pasażerowie – niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść!
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i z ulgą mówi:
– No, nie spóźniłem się… Bilety do kontroli proszę!
**************************************************************
Rozmowa dwóch szefów:
– Dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
– Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu…
**************************************************************
Kowalski mówi do szefa:
– Panie kierowniku, proszę wybaczyć, lecz w tym miesiącu nie dostałem premii…
Kierownik odpowiada:
– Wybaczam Panu.
**************************************************************
– Ale nasz dyrektor jest wściekły! Mówią, że zwolni pół zakładu.
– Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.
**************************************************************
Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał.
Kierownik zagroził mu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików.
Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (do pracy na 8). Budziki nawet nie gdaknęły.
Przerażony leci do sąsiada – dentysty i mówi:
– Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż Pan mi twarz krwią. Powiem, że miałem wypadek.
Po zabiegu pyta dentysty, ile się należy. Ten mówi – 400 zł.
Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40 zł. od sztuki, dentysta na to:
– Tak ale dzisiaj jest niedziela..
**************************************************************
Do pracy przyjmują nowego pracownika.
– Jak długo był pan w poprzednim zakładzie?
– Trzy lata.
– Opuścił go pan wskutek wypowiedzenia?
– Nie, dzięki amnestii!
**************************************************************
Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy.
Idzie do majstra, a ten pyta:
– Co może pan robić?
– Mogę kopać – odpowiada bezrobotny.
– A co jeszcze może pan robić?
– Mogę nie kopać…
**************************************************************
Młody i stary wykładowca idą razem do pracy.
Młody – stosy kserówek, teka wypchana książkami i prezentacjami.
Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem i kanapka…
Młody mówi z podziwem:
– No no, po tylu latach pracy, to Pan ma to wszystko w głowie?
– Nie synu, w d…
**************************************************************
Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem, dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na odbieraniu telefonów.
Po tym jak odebrał kilka, kierownik działu przyszedł z gratulacjami:
– Młoda, świeża krew! Świetnie sobie Pan radzi!
Właśnie takich ludzi nam potrzeba, awansuję pana piętro wyżej – zakonczył.
Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na odbieraniu telefonów i zapisywaniu, kto dzwonił, znów przyszedł kierownik z wyższego piętra, z gratulacjami:
– „Jutro”, rozpoczął uroczyście, proszę przyjść w garniturze, piętro wyżej na zebranie firmy.
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków.
Nie minęło wiele czasu a został członkiem zarządu!
Zakomunikowano mu, że przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy.
Tak też się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, że ma propozycję zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie.
Następnego dnia nasz bohater przybył do gabinetu właściciela firmy, stanął przed nim, a szef zaczął:
– Takiej właśnie świeżej krwi potrzeba naszej firmie. I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans. Co usłyszę w zamian za to?
– Dziękuję tato…
**************************************************************
Szef wrócił z lunchu w bardzo dobrym humorze i zwołał wszystkich pracowników, by wysłuchali kilku dowcipów, które usłyszał. Wszyscy śmiali się do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.
– O co chodzi? – przyczepił się szef – Nie masz poczucia humoru?
– Nie muszę się śmiać – odpowiedziała dziewczyna – Odchodzę w piątek.
**************************************************************
Dyrektor do sekretarki:
– Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
– Dałam.
– I jaki efekt?
– Natychmiastowy… Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
**************************************************************
– Chcę rozmawiać z dyrektorem!
– Dyrektora nie ma.
– Przecież przed chwilą widziałem go w oknie?
– Dyrektor też pana widział.
**************************************************************
Prezes poważnej firmy miał wygłosić ważny referat na konferencji, na której zebrali się przedstawiciele całej branży.
Kiedy wrócił z imprezy do biura, dyszał z wściekłości.
– Po jaką cholerę napisałaś mi godzinne przemówienie?! – wrzasnął na swoją sekretarkę.
Połowa ludzi wyszła z sali zanim skończyłem.
– Ależ panie prezesie, napisałam referat trwający 20 minut. No i dołączyłam dwie kopie na wszelki wypadek, tak jak pan kazał…
**************************************************************
– Co robi Japonczyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
– Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
– A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
– Strajkuje.
**************************************************************
Na terenie zakładu dyrektor spotyka pracowników, którzy pchają w trójkę pusty wózek.
– Czy musicie w trójkę pchać ten wózek?
– Tak Panie dyrektorze, bo ten czwarty jest na chorobowym.
**************************************************************
Poranek, w zadymionej kuchni siedzi młody człowiek z długimi włosami.
W rękach trzyma gitarę i brzdęka jakąś melodię.
Do kuchni wchodzi może pięcioletni malec i patrząc na scenę pyta:
– Tato, a Ty jak dorośniesz, to kim chcesz zostać ?