Chcesz, aby Twój list motywacyjny został przeczytany? Wyjdź poza banał.
Jeśli kiedykolwiek siedziałeś na spotkaniu gdzie mówiono o „efekcie synergii” czy „paradygmacie zarządzania” , to wiesz o czym mówię. W naszym słowniku istnieją słowa, które zbyt często używane, straciły na znaczeniu.
Wiele takich słów znajduje się w listach motywacyjnych kandydatów do pracy. To, że myślisz o sobie jako o pracowniku zorientowanym na wyniki, niekoniecznie świadczy o tym, że tak jest w rzeczywistości. Jeśli tak jest naprawdę, dlaczego po prostu ich nie wpiszesz? Jeśli chwalisz się „udokumentowaną listą osiągnięć”, po prostu je wymień, zamiast kazać rekrutującemu domyślać o jakie dokumenty i osiągnięcia chodzi. Potrafisz dobrze współpracować w zespole? Szybko się uczysz? Świetnie, tylko że ja nie znam osoby, która by tak o sobie nie myślała.
Wytęż więc swój umysł i powiedz to wszystko inaczej. Przedstaw przykłady. List motywacyjny jest okazją do tego, by pokazać swoje atuty i osiągnięcia w szerszej perspektywie. I dopóki w listach motywacyjnych będzie dominować lista przymiotników, dopóty będą one traktowane przez rekrutujących tak jak „efekt synergii” i „paradygmat zarządzania”.
Właśnie z tym mam problem w swoim liście motywacyjnym, jak wykazać, że szybko się uczę innymi zwięzłymi słowami?
Samodzielnie zaczęłam obsługiwać program księgowy po 2 dniach pracy, po jednym miesiącu pracy samodzielnie księgowałam zdarzenia gospodarcze w Podatkowej Księdze Przychodów i Rozchodów, w ciągu pierwszego roku pracy osoba sprawdzająca poprawność moich księgowań znalazła jeden błąd w wartości operacji gospodarczej – zamiast 1 000zł wpisałam 10 000zł. Pół roku po rozpoczęciu pracy proponowałam szefowej korzystniejszy sposób ujmowania niektóych kosztów, poparty przepisami podatkowymi, na które natknęłam się przeglądając literaturę fachową. Mogłabym jeszcze wymienić kilka przykładów. Chętnie o tym opowiedziałabym na rozmowie kwalifikacyjnej, tylko jak sprawić swoim CV i listem motywacyjnym by ktoś mnie na nią zaprosił?
Izo, znalezieniem błędu nie ma się co chwalić, chyba że padnie wprost takie pytanie. Rozumiem, że przekaz jest taki, że zrobiłaś tylko jeden błąd przez rok pracy, ale płynie za nim negatywna informacja, więc – jak piszę w swojej książce – nie podkładaj sobie sama nóg. Inni są zwykle mniej liberalni w ocenie naszej osoby niż my sami.
Możesz w LM przekazać informację, że pracodawca zatrudniając cię zyska pracownika który szybko się uczy – i tu podaj przykłady, które wymieniłaś w jednym zdaniu (oprócz błędu).
List motywacyjny służy rozwianiu wątpliwości kandydata czy zaprosić go na rozmowę. Nie zastępuje więc rozmowy. A wątpliwości pojawiają się na linii oczekiwania stanowiska pracy – CV kandydata. LM ma zmotywować czytającego do zaproszenia kandydata na rozmowę.
Bardzo Pani dziękuję za szybką odpowiedź.
O tym błędzie napisałam by lepiej przedstawić swoją osobę (same zalety to przesada, każdy ma jakieś wady), faktycznie nie pomyślałam, że niesie to za sobą aż tak negatywną informację.