Co jakiś czas otrzymuję pytania na temat tego co sądzę o takich nowościach jak CV w formie prezentacji ppt, prezentacji we flashu czy w formie video.
Pomysł może i ciekawy, ale… No właśnie, ALE
Kierując się swoim doświadczeniem zaraz zadaję sobie pytanie – Kto będzie miał czas czekać na załadowanie się takiego CV? Czy kiedy otwierasz strony www wykonane we flashu nie klikasz od razu „pomiń intro”? Bo ja tak.
Ułudą wielu kandydatów jest, że jak wyślą życiorys z wodotryskiem, to zostaną zauważeni. Rekrutujący szuka przede wszystkim RZECZOWEJ INFORMACJI.
Poza tym – może o tym nie wiesz – wiele firm ma restrykcyjne zasady korzystania z poczty. Maile przekraczające określony rozmiar lądują w koszu albo czekają z dostarczeniem na godziny nocne. Jest to podyktowane troską o przepustowość łączy i polityką bezpieczeństwa informacji w korporacjach.
W tym czasie na skrzynkę rekrutującego spłynie 50 innych aplikacji i już nikt nie będzie zainteresowany otwieraniem Twojej, nawet jeśli zostanie na maila dostarczona.
Pomyśl o tym, zanim stworzysz świetną prezentację, której niestety nikt nie obejrzy…
Angelika Sniegocka
PS. O tym, dlaczego nie warto uskuteczniać przerostu formy nad treścią i co w ostatecznym rozrachunku ma najważniejsze znaczenie w CV pisałam tutaj