Marlena napisała do mnie maila rozpaczliwej treści:
Pani Angeliko mam ogromny problem i naprawdę nie umiem sobie z nim poradzić. Chcę bardzo zmienić pracę. Obecnie pracuję w banku przy obsłudze Klienta (przede wszystkim obsługa kredytów gotówkowych i hipotecznych) i od około roku staram się o zmianę stanowiska. Nie chodzi mi o zmianę branży, tylko zmianę departamentu. Wysłałam mnóstwo CV a stanowiska w których uważam, że bym się sprawdziła i nareszcie robiła to co chcę. Niestety odzew był naprawdę znikomy. A tak naprawdę żaden, ponieważ odzywały się do mnie Firmy które w ogłoszeniu miały naprawdę fajną ofertę, a okazało się że to akwizycja lub Firma ubezpieczeniowa. Nie interesuje mnie taka praca. Nie mam pojęcia gdzie popełniam błąd. Ostatnio nawet poszłam na szkolenie: jak poszukiwać pracy…niestety również nie odniosłam sukcesu. Zastanawiam się czy to kwestia szczęścia, czy naprawdę moje CV jest tak beznadziejne…Jeżeli będzie Pani tak uprzejma może zechce Pani spojrzeć na moje CV i coś mi poradzić… Pani Angeliko co ja mam robić?
Marlena,
jeśli to co robisz do tej pory nie przynosi efektu, to najwidoczniej robisz coś źle.
Po pierwsze – bankowość przeżywa kryzys, banki zwalniają swoich pracowników. Wiele rekrutacji – ze względu na presję czasu – prowadzonych jest równolegle to znaczy toczy się rekrutacja wewnętrzna i zewnętrzna w tym samym czasie. Często w takich procesach wybierani są jednak kandydaci wewnętrzni, co nie ma nic wspólnego z negatywną oceną Twoich kompetencji. Gdy zgłaszają się dobrzy kandydaci wewnętrzni, zawsze mają pierwszeństwo przed zewnętrznymi.
Po drugie – jeśli „nabierasz się” na akwizycję i firmy ubezpieczeniowe, to znaczy że nie czytasz między wierszami ogłoszeń o pracę. Takie zajęcia prawie zawsze można wychwycić na etapie czytania ogłoszeń.
Po trzecie – abym mogła Ci pomóc, muszę znać odpowiedzi na dwa pytania:
Jakie jest najważniejsze odkrycie, jakie wyniosłaś dla siebie ze szkolenia o poszukiwaniu pracy?
I drugie pytanie: jakiej pracy szukasz i czy spełniasz wymagania podane w ogłoszeniu? Wielu kandydatów jest rozżalonych, że nie dostaje odpowiedzi na swoje aplikacje, ale szybko okazuje się, że aplikują na ogłoszenia nie spełniając połowy wymaganych kryteriów. Jak jest w Twoim wypadku?